W minioną sobotę, około godziny 19.30, na rondzie turbinowym w okolicy Kauflandu w Rudzie, jadący tam kierowca zauważył ciekawy przypadek.
- Zobaczył jadącego jezdnią na hulajnodze mężczyznę, który miał wyraźny problem z zapanowaniem nad nią - mówi asp. szt. Arkadiusz Ciozak z policji w Rudzie Śląskiej.
W okolicy ronda mężczyzna na elektrycznym jednośladzie próbował wjechać na chodnik. Próba zakończyła się spektakularnym upadkiem. To go jednak nie zraziło do dalszej podróży. Porzucił hulajnogę i pomaszerował w kierunku skrzyżowania. Widząc to wszystko - kierowca wezwał policję.
- W okolicy ulicy Zabrzańskiej patrol drogówki zauważył opisanego mężczyznę. Miał rozbitą głowę i niezbyt kojarzył, co się dzieje - dodaje Ciozak
Badanie trzeźwości wykazało 3,04 promila! Wezwany na miejsce zespół ratownictwa medycznego zaopatrzył "kaskadera" i zawiózł do szpitala.
Mężczyzna wprawdzie nie został ukarany na miejscu mandatem, ale sprawa została przekazana do referatu wykroczeń. Za jazdę hulajnogą po jezdni grozi wprawdzie tylko 50 złotych mandatu, ale już jazda pod wpływem alkoholu wychodzi drożej - 24-latek z Rudy może liczyć na karę w wysokości 2500 złotych. Nie wykluczone też, że sprawa trafi do sądu.