Wiele funkcjonariuszy w ostatnim czasie zaangażowało się w pomoc Ukraińcom. Część pomaga w punktach zbiórki darów, segregując przyniesione rzeczy, a pozostali wożą dary na granicę. Jednym z takich przykładów jest st. post. Daniel Skabek, który po pełnionej służbie razem z ochotnikami z Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej 13 z Orzesza organizuje transport na granicę.
- Pomaganie to dla niego sposób na życie, dlatego jest też członkiem stowarzyszenia zajmującego się pomocą przede wszystkim w akcjach poszukiwawczo-ratowniczych. W ramach grupy z Orzesza ukończył kurs kwalifikowanej pierwszej pomocy i bierze udział w poszukiwaniach osób zaginionych - wyjaśniają policjanci.
Pomoc jest jak wirus - podłapują ja wszyscy wokół
Obecnie mundurowy intensywnie zaangażował się w pomoc uchodźcom. Od pierwszego dnia wojny zgłosił się jako ochotnik do pomocy. Początkowo jedna z firm zaprzyjaźnionych z orzeską grupą poprosiła o pomoc w transporcie uciekającej rodziny ich pracowników. Po powrocie z granicy i dostrzeżeniu ogromu tragedii posterunkowy z ochotnikami postanowili kontynuować swoją pomoc.
Ich działania skupiają się na udzielaniu pierwszej pomocy, transporcie matek z dziećmi w głąb kraju z granicy oraz pozostałych uchodźców. W przypadku gdy ramy pracy ograniczają jego wolontariat wydaje posiłki w Orzeszu, dostarcza potrzebne rzeczy i przekazuje kolejnych obcokrajowców, którzy przyjechali pod opiekę ludzi oferujących pomoc.