Przypomnijmy - pożar w wireckim pawilonie handlowym, gdzie znajdowały się między innymi sklepy odzieżowe i warsztat samochodowy, wybuchł po godzinie 16., 25 listopada. Ogień objął początkowo "Chińczyka", później szybko rozprzestrzenił się na sąsiednie sklepy.
Pożar opanowano dopiero około 17.30, ale gaszenie i dogaszanie trwało do 11.25 we wtorek. W jego wyniku spaleniu uległ cały budynek, na skutek czego doszło do zawalenia dachu.
- Działania straży polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i odłączeniu dopływu mediów do budynku. Następnie podano dziewięć prądów wody w natarciu na pożar. W wyniku pożaru nie stwierdzono osób poszkodowanych. W działaniach łącznie brało udział 31 zastępów w tym 78 strażaków - powiedział po akcji st. kpt. Maciej Małczak z PSP w Rudzie Śląskiej.
Ogień w kulminacyjnym momencie był tak duży, że istniało zagrożenie dla pobliskich budynków i zabudowań stadionu. Słup dymu widoczny był nawet z Chorzowa i Katowic.
Rozbiórka spalonej hali w Wirku
Właściciel hali początkowo został zobowiązany do zabezpieczenia terenu przed wstępem ciekawskich. Wreszcie ruszyła rozbiórka spalonej konstrukcji. Jak się dowiedzieliśmy - do końca stycznia teren powinien być oczyszczony.
Na razie nie wiadomo, czy w tym miejscu coś powstanie. Prywatny przedsiębiorca ma wieczystą dzierżawę tego terenu.
Może Cię zainteresować:
Zapomnieli schować rowery w Rudzie Śląskiej? Nie - metrorower jest całoroczny
Może Cię zainteresować:
Bezpłatna mammografia w Rudzie Śląskiej
Może Cię zainteresować: