Dwa napady, których dokonał nieznany sprawca latem tego roku na Żabkę w Bykowinie, spędzały sen z oczu śledczym. Za pierwszym razem, grożąc pracownicy nożem, skradł z kasy 1100 złotych. Łatwo mu poszło, więc dwa tygodnie później znów przyszedł do tej samej Żabki. Scenariusz się powtórzył - zagroził nożem, tym razem złupił 1300 złotych i spokojnie wyszedł.
- Kryminalni analizowali zebrane dowody, w tym nagrania z kamer monitoringów, potwierdzając, że obu przestępstw dopuścił się ten sam mężczyzna. Wielomiesięczna praca śledcza, w tym analiza podobnych spraw pod kątem sposobu działania sprawcy doprowadziła rudzkich policjantów do mieszkańca Chorzowa. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na ustalenie jego personaliów i miejsca pobytu. Policjanci odwiedzili go w jednym z aresztów na terenie naszego województwa, gdzie przebywa w związku z innymi przestępstwami - mówi asp. szt. Arkadiusz Ciozak z KMP w Rudzie Śląskiej.
Rudzcy kryminalni "wypożyczyli" 36-latniego chorzowianina z aresztu i przewieźli do prokuratury w Rudzie Śląskiej, gdzie usłyszał zarzuty kradzieży rozbójniczej. Bandyta przyznał się do winy i wrócił do celi. Odsiadka może mu się wydłużyć nawet o 15 lat!
Może Cię zainteresować:
Damian Dąbrowski prognozuje - w Wigilię będzie śnieg! Ale tylko rano
Może Cię zainteresować: