Do pożaru tramwaju w Nowym Bytomiu doszło w okolicy "emceku", czy jak kto woli - Śląskiego Teatru Impresaryjnego, około godziny 5.30, najprawdopodobniej na skutek zwarcia w instalacji elektrycznej. Motorniczy i jedyny pasażer tego porannego kursu bezpiecznie opuścili palący się tramwaj.
- Motorniczy zachował się bardzo przytomnie, bo przed opuszczeniem pojazdu opuścił pantograf, by strażakom nie groziło porażenie prądem - mówi st. kpt. Maciej Małczak z Państwowej Straży Pożarnej w Rudzie Śląskiej.
Strażacy podali na płonącą bankę dwa prądy gaśnicze - wodę i pianę. Pożar udało się szybko stłumić. Po skontrolowaniu składu kamerą termowizyjną, przekazano miejsce zdarzenia nadzorowi ruchu.
Motorniczy, choć nie odniósł obrażeń, zgłosił się do fojermanów o pomoc z powodu duszności. Wezwane pogotowie zabrało go do szpitala na badanie. Pożar nie spowodował poważniejszych utrudnień w utrudnień w ruchu. Można było ominąć wyłączony na czas akcji odcinek ulicami Objazdową i Hallera.
Może Cię zainteresować:
Remont na Tunkla w Rudzie Śląskiej potrwa do końca miesiąca
Może Cię zainteresować:
Czterech zatrzymanych rozbojarzy. Mężczyźni skatowali 15-latka za bluzę z logo Ruchu
Może Cię zainteresować: