Szkody górnicze w Rudzie Śląskiej. Samorządowcy spotkali się z mieszkańcami Bielszowic

W ostatnich miesiącach szkody górnicze szczególnie dały się we znaki mieszkańcom Bielszowic. Oprócz uszkodzonych domów i mieszkać ucierpiała też miejska infrastruktura. Wstrzymano budowę nowego budynku Szkoły Podstawowej nr 17.

Ruda Śląska / Twitter
Ruda Śląska

Mieszkańcy Bielszowic spotkali się z władzami Rudy Śląskiej. Głównym tematem rozmów były szkody górnicze. W związku z negatywnymi skutkami eksploatacji górniczej w lutym 2022 roku wstrzymano prace nad budową nowego budynku Szkoły Podstawowej nr 17 w Bielszowicach. – Ustaliliśmy wówczas z wykonawcą oraz stroną górniczą, że w czasie kilkutygodniowej przerwy będą dokonywane dokładne obserwacje geodezyjne dotyczące tego, w jaki sposób prowadzone pod ziemią wydobycie oddziałuje na powierzchnię pod budowaną szkołą – mówi wiceprezydent Michał Pierończyk.

Na zlecenie strony górniczej opracowano ekspertyzę dotyczącą skutków eksploatacji na inwestycję. Dzięki niej udało się znaleźć rozwiązanie, które pozwoli na dalszą realizacje budowy. Zaproponowane rozwiązanie ma być prowadzone pod okiem niezależnego Instytutu Techniki Budowlanej.

Szkody górnicze utrudniają życie mieszkańców

Właściciele mieszań i domów znajdujących się w Bielszowicach również mierzą się z negatywnym działaniem kopalni. Podczas spotkania z samorządowcami mieszkańcy ul. ks. Jana Hrubego odnotowali w ciągu ostatnich miesięcy pęknięcia w mieszkaniach, a także kilkucentymetrowe odchylenia ścian. Przedstawiciel kopalni „Ruda” odpowiedzialnej za szkody uspokajał, że za wyrządzoną szkodę zgodnie z prawem geologicznym i górniczym gwarantowane jest wynagrodzenie. Jak poinformował w 2021 roku zawarto 550 umów z poszkodowanymi. Przedstawiciele kopalni zapowiedzieli, że kolejna ściana, na której będzie prowadzone wydobycie, znajduje się pomiędzy ulicą Pawłowską i Jaworową.

Co na to wszystko samorząd Rudy Śląskiej? – My możemy jedynie opiniować takie plany i liczyć na to, że nasze uwagi będą uwzględnione. I to robimy. Niestety prawo jest tak skonstruowane, że nawet negatywna opinia prezydenta miasta nie ma wpływu na ostateczną decyzję Okręgowego Urzędu Górniczego – tłumaczył wiceprezydent Krzysztof Mejer.

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon