Trzydniowe party zaplanowano na 23-25 czerwca.
- Goście pytali nas często o zaległe urodziny, które najpierw z powodu pandemii i obostrzeń przesuwaliśmy z roku na rok. Później przyszła inflacja, wojna w Ukrainie, więc uznaliśmy, że lepszej okazji nie będzie, bo nie wiadomo, co nas jeszcze może czekać - mówi Michał Kaczmarczyk, szef kuchni Pubu Druid.
Piątkowe świętowanie rozpocznie się o godzinie 20. i upłynie pod znakiem irlandzko-folkowym, zgodnie z druidową tradycją. Muzyczną ucztę zapewni grupa Carrantouhill, planowane są też niespodzianki i konkursy z nagrodami dla gości. No i zabawa do ścięcia białka
Sobota z kolei, to 20-lecie pracy twórczej zespołu Piff Parre, którego członkowie wejdą na scenę o godzinie 18.30. Dla muzyków będzie to oczywiście święto w pracy.
- 30 listopada 2003 r. właśnie w Druidzie zagraliśmy pierwszy koncert. W ciągu tych 20 lat wiele się w zespole zmieniło i praktycznie z pierwotnego składu została jedna osoba - Marek Połap na gitarze. Ale mimo wielu zawirowań i zmian - udało się nam wytrwać. W sobotę zagramy trzy sety, w tym dawno niegrane dźwięki z naszych początków - mówi Daniel "Ohar" Wolny - członek zespołu.
W zamyśle organizatorów - nie zabraknie też innych atrakcji dla dzieci i dorosłych. Jeszcze przed koncertowaniem - o godzinie 17. - hit - zlot byłych i obecnych pracowników pubu, których w ciągu ponad dwudziestu lat przewinęła się ponad setka. Oczywiście będzie pamiątkowe zdjęcie całego teamu.
Niedziela - 25 czerwca - to tradycyjne, rudzko-śląskie, 30-lecie dyrygentury Jacka Kampy. Będzie to impreza familijna, z atrakcjami dla dzieci i całych rodzin. Śląskie granie
- Wierzymy, że będą tłumy i lokal oraz ogród zapełnią się mieszkańcami Rudy Śląskiej i sympatykami pubu - mówią właściciele. - Zresztą liczymy na gości nie tylko z naszego miasta, bo przecież do Druida przyjeżdżają ludzie z Zabrza, Chorzowa czy Katowic. A nawet z bardzo odległych miast - mówią właściciele.
Niedziela w śląskim klimacie
Szmat czasu z batutą spędził Jacek Kampa. W niedzielę, 25 czerwca obchodzić będzie 30-lecie swojej dyrygentury w Orkiestrze Dętej KWK Pokój.
- Pierwszy koncert udało mi się zadyrygować 17 czerwca 1993 roku. Są czasami wątpliwości, czy to ciągnąć. Ale bez względu na obecną sytuację nie poddaję się. Znaczy - nie, że ja się nie poddaję, ale najważniejsze, że orkiestra się nie poddaje. Mimo, że nie ma już głównego sponsora orkiestry, to cały czas szukamy możliwości, by dalej funkcjonować - mówi Jacek Kampa.
Orkiestra chce grać, ale czy są tacy, którzy chcą słuchać? Okazuje się, że jak najbardziej!
- Może takie dziwne porównanie dam, ale w tym roku ludzie nie mieli koncertu noworocznego, choć przez dwadzieścia lat był, i są spragnieni tego tradycyjnego, śląskiego grania - śmieje się dyrygent. - W niedzielę zagramy Marsz Adria, repertuar klasyczny, współczesny, a nawet operetkowy. Będzie coś dla każdego!
Urodzinowe specjały w kuchni
Na trzydniowe świętowanie Michał Kaczmarczyk przygotował specjalne menu.
- Planuję potrawy z grilla, dużo smakołyków dla dzieci i dorosłych - tych lubiących mięsko i wegetarian. Będzie też wiele promocji z okazji potrójnych urodzin, jeśli chodzi o napoje - mówi szef kuchni.
Oczywiście nie zabraknie też innych dań z karty, jednak jeśli pogoda dopisze - najprawdopodobniej kuchnia skupi się na smażeniu na powietrzu.
Jeżeli chodziliście do Druida od początku, macie zdjęcia ze imprez, podzielcie się nimi w komentarzach. Niech to będzie taki swego rodzaju wspomnień czar.