Ulica Wirecka, niedaleko przejazdu kolejowego. Boczna, gruntowa droga na pograniczu Kochłowic i Bykowiny zamieniła się w dzikie wysypisko śmieci. A to za sprawą osoby lub osób, które postanowiły tu pozbyć się starej przyczepy kempingowej. Dzieła zniszczenia dokonali już chyba inni sprawcy, którzy pojazd wybebeszyli i rozwalili na kawałki. Mogło być też tak, że ktoś przyczepę ukradł i tu ją "rozebrał". Nie wiadomo - świadków brak.
Nie zmienia to faktu, że taki widok, na skraju lasu, delikatnie mówiąc, drażni oczy. A zalegające pozostałości przyczepy skutecznie torują przejazd ulicą Wirecką.
O sprawie powiadomiona została Straż Miejska. Interweniowali też rudzcy radni. Magistrat obiecał szybkie uprzątnięcie resztek przyczepy i zalegających tam śmieci.
Jak się dowiedzieliśmy - przy stojącym tam śmietniku zdarzały się już stosy śmieci, ale takiego armagedonu jeszcze nikt nie widział.
Może Cię zainteresować:
88-latek z Nowego Bytomia stracił 50 tysięcy złotych. Oszukali go "na prokuratora"
Może Cię zainteresować:
Metrorower w Rudzie Śląskiej coraz bliżej!
Może Cię zainteresować: