Film Mariusza Boronia powstał z zainteresowania budową, niedostrzegalnymi dla mieszkańców postępami prac.
- Budowa zawsze przyciąga zainteresowanie, patrząc jak postępuje z czasem, jak coś co kiedyś było zalewiskiem zamienia się w drogę. Super sprawa - mówi autor filmu.
Jego zainteresowanie zrodziło się z chęci latania, podróżowania inaczej.
- Od niepamiętnych czasów miałem też dobrą rękę do kontrolowania urządzeń i pojazdów wszelakich - auto, motocykl, ciężkie pojazdy, śmigłowce. To wszystko, okraszone też jakimś tam pojęciem o fotografii, dało jeden rezultat. Postanowiłem kupić drony, zrobić wszystkie potrzebne zezwolenia i zacząć realizować swoją pasję - dodaje Mariusz.
Najbardziej interesuje go uwiecznianie infrastruktury i urbanistyki.
- Może dlatego, że miasto w którym żyję z góry wygląda zupełnie inaczej.
I podkreśla, że Ruda Śląska z lotu ptaka jest piękna.
- Jest niesamowicie zielona, o czym większość osób nawet by nie pomyślała. Jeżeli ktoś słyszy o Rudzie, w głowie ma widok industrialnego miasteczka z kominami i kopalniami. A tak nie jest - mówi.
Jeśli czas pozwoli - do końca miesiąca Mariusz skończy montować następny odcinek z postępu prac przy N-S-ce.
- W kolejnym filmie będzie kolejny miesiąc budowy, innym dronem. Już stricte FPV. Czyli będzie niżej, szybciej, pod przeszkodami, bardziej dynamicznie, nie krajobrazowo - zapowiada.
Zobaczcie film przygotowany przez Mariusza Boronia. Czekamy na kolejne odsłony lotniczo-filmowej pasji rudzianina!