O godzinie 7.25 można być jeszcze zaspanym. Albo spieszyć się na siódmą do pracy. Ale czym spowodowana była ta kolizja?
Na filmie widać, że kierowca, choć po samochodzie - toyocie aygo - domniemywać można, że "kierownica" - jadąc prostą drogą po prostu nie zauważa, że samochody przed nią od jakiegoś czasu się nie poruszają. I jedzie, jedzie i... a teraz patrz coś narobił.
Zaskoczeni musieli być wszyscy. Prędkość niewielka, ruch taki sobie, chcesz ustąpić pierwszeństwa autobusowi wyjeżdżającemu z zatoki, za tobą zatrzymuje się kolejne auto i nagle... dzwon! Bo w jego tył wbija się toyotka, ten w ciebie i mamy trzy auta do warsztatu. Co robił kierowca toyoty? Na pewno nie skupiał się na ruchu drogowym. Bo światła stopu włączają się w samochodziku na dwa metry przed kolizją...