Wczoraj, około 13.20, na policję zadzwonił mieszkaniec Bielszowic. Powiedział, że idzie ulicą Kokota za mężczyzną, który wlecze za sobą stojak na rowery, najprawdopodobniej ukradziony z orlika przy Jasnej.
- Zgłaszający szedł za nim i cały czas podawał lokalizację policjantom. Dzięki obywatelskiej pomocy patrol zatrzymał mężczyznę ciągnącego dwustronny stojak na rowery w kierunku Czarnego Lasu - mówi asp. szt. Arkadiusz Ciozak z KMP w Rudzie Śląskiej.
Zatrzymany mężczyzna, 65-latek, przyznał, że ukradł go sprzed orlika i planował sprzedać w punkcie skupu złomu. Wartość stojaka oszacowano na co najmniej 2500 złotych. Zatrzymany spędził noc w izbie zatrzymań, dziś będzie przesłuchany, a po przyjęciu zawiadomienia o kradzieży przez zarządcę obiektu - usłyszy zarzuty. Za kradzież grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Policja bardzo dziękuje mieszkańcowi za obywatelską postawę i reakcję. Dzięki temu, że brak jest akceptacji społecznej dla wykroczeń i przestępstw, coraz częściej udaje się łapać sprawców na gorącym uczynku.