Tego wieczoru auta nie prowadził Marcin Kindla. Jak ustaliła Gazeta - w środę jeździł nim jego znajomy i wieczorem miał go oddać Kindli. Wcześniej jednak pojechał na myjnię w Kochłowicach, przy Radoszowskiej. Jak wynika z relacji - to tam podjechało bmw, wysiadło z niego dwóch mówiących z rosyjskim akcentem mężczyzn i zażądało oddania kluczyków od auta. Kierowca stawił opór. Został dotkliwie pobity.
- Następnie jeden z bandytów wsiadł do mercedesa i odjechał ze stacji pilotowany przez bmw. W skradzionym pojeździe były dokumenty, portfel i komórka pobitego kierowcy - pisze, powołując się na informatora, Marcin Pietraszewski z Gazety Wyborczej.
Informacja o kradzieży auta szybko trafiła do wszystkich patroli. Charakterystyczny mercedes, najprawdopodobniej GT R mknął już wtedy A1 w kierunku Czech. Dzięki zainstalowanemu GPS-owi i współpracy policji z jego właścicielem - można było cały czas monitorować położenie skradzionego wozu. Śląska drogówka poprosiła o pomoc kolegów zza południowej granicy.
- Współpraca z czeską policją była wręcz wzorcowa, dzięki czemu nie tylko udało się odzyskać skradziony pojazd, ale także zatrzymać jednego ze sprawców - powiedział asp. szt. Arkadiusz Ciozak z komendy miejskiej w Rudzie Śląskiej.
Dzięki sprawnej akcji Czechów, już w Ostrawie złodziej wpadł w ręce tamtejszych mundurowych. Jego wspólnik w bmw zdołał uciec.
- Mogę tylko potwierdzić to, co napisała Gazeta Wyborcza - potwierdził nam asp. szt. Arkadiusz Ciozak z rudzkiej komendy. - Z najświeższych informacji dodam jeszcze, że obecnie wystąpiliśmy do prokuratury z wnioskiem o areszt dla zatrzymanego w Czechach Rosjanina i czekamy na Europejski Nakaz Aresztowania, by czescy policjanci mogli nam wydać przestępcę.
Marcin Kindla pochodzi ze Świętochłowic. Jest producentem muzycznym, wokalistą i autorem tekstów. Współpracował między innymi z Piotrem Kupichą, Ewą Farną, Stachurskym, a ostatnio z Three of Us.
