Polski rząd zrobił pierwszy krok do uzyskania zgody Komisji Europejskiej na pomoc publiczną dla transformacji górnictwa węgla kamiennego w naszym kraju. Krokiem tym jest wysłanie do UOKiK-u wniosku notyfikacyjnego dotyczącego systemu wsparcia dla tej branży, z prośbą o przedłożenie w Komisji Europejskiej.
- Założenia wniosku notyfikacyjnego oparte są o zapisy górniczej Umowy Społecznej. Dzięki rozwiązaniom zaproponowanym we wniosku transformacja branży górniczej odbędzie się w sposób przemyślany, zaplanowany i ewolucyjny – podaje resort.
Przypomnijmy, że wspomniana umowa społeczna w sprawie transformacji sektora górnictwa kamiennego została wynegocjowana w maju ubiegłego roku między stroną rządową, a górniczymi związkami zawodowymi. W dokumencie tym znalazły się zapisy dotyczące m.in. mechanizmu finansowania spółek tej branży, budowy i wdrażania instalacji tzw. czystego węgla, powołania Funduszu Transformacji Śląska, gwarancji zatrudnienia i pakietu świadczeń socjalnych dla pracowników likwidowanych kopalń, a także harmonogram wygaszania wydobycia w kolejnych zakładach. Zgodnie z nim ostatnia polska kopalnia węgla kamiennego powinna zakończyć fedrowanie w roku 2049.
Aby jednak zapisy umowy społecznej faktycznie zaczęły obowiązywać, to zgodę na zaproponowaną w nich pomoc publiczną dla górnictwa musi udzielić Komisja Europejska. Na razie strona polska reprezentowana przez UOKiK złożyła w Brukseli wniosek prenotyfikacyjny, będący swego rodzaju wyrazem intencji tego jak nasz rząd chciałby przeprowadzić transformację tego sektora gospodarki.
Złożenie samego wniosku zapowiadane było już kilka razy i tyleż razy okazywało się, że trzeba jeszcze uzbroić się w cierpliwość. Ostatni raz z początkiem lutego rzecznik Ministerstwa Aktywów Państwowych informował, że „lada dzień” wniosek notyfikacyjny trafi do Komisji Europejskiej. Od tego czasu minął miesiąc, a że wniosek przed wysłaniem do Brukseli ma jeszcze zostać przedstawiony górniczym związkowcom (takie ustalenia zapadły podczas ich styczniowego spotkania z przedstawicielami rządu), więc na ziszczenie się tego scenariusza przyjdzie jeszcze poczekać. Pytany przez nas o sprawę Bogusław Hutek, przewodniczący górniczej Solidarności potwierdza, że strona związkowa otrzymała z MAP wniosek notyfikacyjny.
- Na tyle, na ile go do tej pory przejrzałem, to wydaje się, że zachowane jest w nim wszystko, co znalazło się w umowie społecznej. Przede wszystkim zachowana jest oś czasu (dotycząca terminów zamykania poszczególnych kopalń – przyp. red.) - mówi Hutek. Jak dodaje związkowcy będą mieli do tego dokumentu pewne uwagi, które przedstawią podczas spotkania z przedstawicielami MAP-u.