Do wstrząsu w KWK Ruda Ruch Bielszowice doszło o poranku w sobotę, 4 grudnia, czyli w Barbórkę. 780 metrów pod ziemią uwięzieni zostali dwaj ślusarze w wieku 31 i 42 lat. Pierwszego ratownicy znaleźli w środku nocy z soboty na niedzielę. Trafił do szpitala, gdzie stwierdzono, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Drugiego udało się odnaleźć około południa w poniedziałek. - Niestety, ale nie daje on oznak życia - poinformował Rajmund Horst, wiceprezes Polskiej Grupy Górniczej. Akcja wydobywania go na powierzchnię może potrwać do późnych godzin nocnych.
Setki wypadków w kopalniach w 2021 roku
Według danych Wyższego Urzędu Górniczego tylko od 1 stycznia do 31 października 2021 roku w kopalniach węgla kamiennego doszło do 1442 wypadków, w tym ośmiu śmiertelnych. Odnotowano także trzy wypadki, w których górnicy zostali ciężko poszkodowani.
Najtragiczniejszy w skutkach był zawał skał stropowych, do którego doszło 4 marca w KWK Mysłowice-Wesoła. Wówczas 665 metrów pod ziemią pracowała dziewięcioosobowa brygada, której zadaniem była m.in. przebudowa obudowy podziemnego chodnika. Skały przysypały czterech górników.
Do wypadku doszło o godz. 16.28. Spod zawału prędko wydostał się o własnych siłach jeden z poszkodowanych, a kolejnego uratowano po dwudziestu dwóch minutach. O godz. 18.33 spod skał wydobyto pozostałych dwóch, którzy niestety zginęli.
W 2020 roku 16 na 1000 pracowników kopalń węgla kamiennego uległo wypadkowi. Wypadków było w sumie 1674 (9 śmiertelnych). W roku 1993, z którego pochodzą najstarsze dane WUG, do których dotarliśmy, ten współczynnik wynosił 49,5 na 1000. Wtedy też odnotowano w sumie 16813 wypadków (67 śmiertelnych).
Znaczący spadek w liczbie wypadków, również tych najpoważniejszych, wynika nie tylko z poprawy bezpieczeństwa, ale przede wszystkim zdecydowanie mniejszej liczby czynnych zakładów oraz zatrudnionych pracowników.
Najtragiczniejsze katastrofy górnicze na Śląsku w XXI wieku
Do dwóch największych katastrof górniczych XXI wieku w Polsce doszło w Rudzie Śląskiej.
21 listopada 2006 roku 1030 metrów pod ziemią w KWK Halemba znajdowało się 23 górników. Pracowali przy ścianie, która była przeznaczona do likwidacji. Mieli zdemontować i wydobyć stamtąd sprzęt warty 70 milionów złotych. Jak później ustalili śledczy, prace były prowadzone w pośpiechu, bez zachowania należytej ostrożności.
Około godz. 16.30 doszło do wybuchu i zapłonu metanu. Temperatura wzrosła do 1500 stopni Celsjusza. Płonący gaz doprowadził do wyczerpania tlenu. Następnie eksplodował pył węglowy. Górnicy nie mieli najmniejszych szans na przeżycie, zginęli wszyscy.
Sprawą tragedii w KWK Halemba śledczy zajmowali się przez wiele lat. Prawomocny wyrok zapadł dopiero 8 kwietnia 2021 roku, a wydał go Sąd Apelacyjny w Katowicach. Na dwa lata bezwzględnego więzienia skazano byłego dyrektora kopalni Kazimierza D. oraz byłego szefa działu wentylacji Marka Z. Były naczelny inżynier kopalni Jan J. usłyszał wyrok roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata.
18 września 2009 roku 1050 metrów pod ziemią w KWK Wujek Ruch Śląsk również doszło do wybuchu metanu. Dwunastu górników zginęło na miejscu, ośmiu w szpitalach. 36 zostało rannych.
Najtragiczniejsze katastrofy górnicze w Polsce po 1945 roku
- 1947 - KWK Niwka-Modrzejów - 25 ofiar,
- 1950 - KWK Jankowice - 29 ofiar,
- 1951 - KWK Łagiewniki - 21 ofiar,
- 1954 - KWK Dębieńsko - 21 ofiar,
- 1943 - KWK Barbara-Wyzwolenie - 80-120 ofiar (80 to oficjalna liczba ofiar podawana przez ówczesne władze. Mówi się, że mogło być ich nawet 120),
- 1955 - KWK Sośnica - 42 ofiary,
- 1956 - KWK Boże Dary - 23 ofiary,
- 1956 - KWK Chorzów - 30 ofiar,
- 1958 - KWK Makoszowy - 72 ofiary,
- 1974 - KWK Silesia - 34 ofiary,
- 1979 - KWK Silesia - 21/22 ofiar/ofiary,
- 2006 - KWK Halemba - 23 ofiary,
- 2009 - KWK Wujek Ruch Śląsk - 20 ofiar.