Rekord zaliczył 50-latek z Rudy Śląskiej, który w sobotę około 13.40, na ulicy Kokota uderzył swoją skodą w dacię duster. Pech chciał, że samochodem tym jechał do pracy policjant... Kiedy wezwany patrol przyjechał na miejsce i "przedmuchał" kierowcę, okazało się, że miał 2,2 promila.
W sobotę o godzinie 8.20 - wpadł jadący dostawczym peugeotem 23-latek. Wynik - 0,27 promila. W niedzielę na Piastowskiej, w samo południe, policja postanowiła skontrolować lekko zygzakującego rowerzystę. Wydmuchał 2,1 promila.
Ale prawdziwy wysyp był w poniedziałkowy poranek.
Zaczęło się o 5.13 na Sobieskiego. 48-latek jadący oplem miał 1,03 promila.
O 5.36 na Polnej - 58-latek z Chorzowa w toyocie - 1,26.
6.30 na 1-go Maja - 40-letnia mikołowianka w mondeo - 0,27
6.49 na Halembskiej - 57-latek w skodzie - 0,55
7.20 również na Halembskiej - 50-latek z Rudy Śląskiej w peugeocie - 0,46
- Pomimo wielu apeli policji i tragicznych zdarzeń drogowych spowodowanych przez nietrzeźwych kierowców, wciąż pojawiają się nieodpowiedzialne osoby wsiadające za kierownicę po alkoholu. Pamiętajmy, że każda ilość wypitego alkoholu obniża koncentrację, zmniejsza szybkość reakcji, powoduje błędną ocenę odległości i prędkości. Pijany kierowca jest zagrożeniem dla siebie i innych uczestników ruchu drogowego. Reagujmy widząc, że za kierownicę wsiada taka osoba, nie pozostawajmy obojętni również, wtedy gdy na jezdni zatacza się pieszy lub rowerzysta - poinformujmy o tym policję. Może to zapobiec wielu tragediom - apelują policjanci.
Zatrzymani kierowcy z wynikiem poniżej 0,5 promila pożegnali się z prawem jazdy, przyjęli po 2500 zł mandatu i 15 punktów karnych. Z kolei ci, którzy mieli wyniki wyższe - dodatkowo odpowiedzą przed sądem, będą mieć zakaz prowadzenia pojazdów i zapłacą słoną grzywnę (od 5 do nawet 60 tysięcy złotych) na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej.
