Wesoły, Pierończyk i Mejer na finiszu kampanii prezydenckiej w Rudzie Śląskiej

Kampania wyborcza w Rudzie Śląskiej już na finiszu. Kandydaci starają się zakończyć ją mocnym akcentem zatem ostatnie dni przyniosły z ich strony prawdziwy wysyp deklaracji, mających przekonać niezdecydowanych wyborców.

M. Wroński
Ruda Śląska Urząd Miasta

Wesoły o pokopalnianej działce za „złotówkę”. Na niej basen i diabelski młyn?

- Po wstępnych rozmowach z przedstawicielami Spółki Restrukturyzacji Kopalń i przedstawieniu koncepcji okazuje się, że teren można przejąć za symboliczną „złotówkę” i sprawić, że nieużytki przekształcą się w perełkę architektoniczną regionu, miejsce przyjazne mieszkańcom, miejsce, z którego będziemy dumni – ogłosił we wtorek (6 września) na swoim facebookowym profilu poseł Marek Wesoły, prezentując kolorowe wizualizacje mające przedstawiać teren po byłej kopalni „Pokój”.

Przyszłość tego obszaru, dziś będącego we władaniu SRK, stała się jednym z istotnych wątków podnoszonych w toku kampanii przez kandydatów do prezydentury w Rudzie Śląskiej, choć trzeba wyraźnie zaznaczyć, że temat jest analizowany już od dawna. W zleconej jeszcze w ubiegłym roku koncepcji masterplanu dla tego terenu zaproponowano przeznaczyć jego większą część pod zabudowę mieszkaniową, a okolice szybu „Wanda” wykorzystać jako przestrzeń publiczną, mogąca spełniać funkcje kulturalne, biznesowe, czy handlowe. Na przedstawionych przez Wesołego wizualizacjach zabudowy mieszkaniowej nie widać, jest za to m.in. muzeum, wieża widokowa połączona ze skybarem, basen, siłownia, a nawet diabelski młyn.

- To oczywiście tylko wstępna koncepcja, którą chciałbym przedyskutować z Wami - mieszkańcami miasta – zastrzega Wesoły.

Pierończyk wylicza koszty programu. Po pieniądze trzeba pukać do każdych drzwi

Przyszłość terenu po KWK „Pokój” pojawiła się także w trakcie środowej konwencji wyborczej Michała Pierończyka. W jej trakcie przedstawił on swój program przez pryzmat niezbędnych na jego realizację wydatków. Jak wyliczał przygotowanie dokumentacji dotyczącej projektu połączenie Wirku i Nowego Bytomia zabudową mieszkaniową na obszarze po KWK „Pokój” to 500 tys. zł (pieniądze na to miałyby pochodzić ze środków zewnętrznych), zaś dokumentacji na zazielenienie rynku w Nowym Bytomiu – 300 tys. zł.

- Przez 12 lat pukaliśmy do każdych drzwi, gdzie można uzyskać środki. I to będę kontynuował. To niezmiernie ważne dla samorządów w tym trudnym czasie. Pieniądz zewnętrzny będzie liczył podwójnie, może potrójnie – podkreślił Pierończyk.

Przy okazji były wiceprezydent miasta zapowiedział dopłaty do pobytu dzieci w żłobkach (200 zł miesięcznie dla rodziny), skorygowanie zasad budżetu obywatelskiego zwłaszcza w kontekście projektów miękkich, reaktywację rady przedsiębiorczości, wypracowanie katalogu dobrych praktyk w zakresie dbania o zieloną i błękitną infrastrukturę w mieście (każda dokumentacja inwestycyjna ma być pod tym kątem badana), stworzenie programu aktywizacji mieszkańców i wydzielenie w budżecie miasta rezerwy na „małe sprawy”.

Mejer podpisał kontrakty dla dzielnic. I wbił "szpilę" konkurentom

Dzień później, w czwartek, swoją kampanię podsumował drugi z byłych wiceprezydentów – Krzysztof Mejer. Elementem tego podsumowania było podpisanie kontraktów dla poszczególnych dzielnic Rudy Śląskiej. Znalazły się w nich propozycje zgłoszone przez tamtejszych mieszkańców.

- To jest moje zobowiązanie do tego, co będę robić po wygranych wyborach. W pierwszych dniach usiądziemy ze współpracownikami i będziemy starali się opracowywać harmonogram realizacji tych kontraktów. W pierwszej kolejności będziemy realizować sprawy, które nie wymagają długotrwałych procedur przygotowawczych – mówił Mejer, choć zastrzegł, że kontrakty obliczone są nie na rok, czy półtora, a na co najmniej sześć lat.

Przy okazji konferencji były wiceprezydent wbił też „szpilę” swoim konkurentom. Jak stwierdził jego kandydatura nie jest uwikłana w żadne układy towarzyskie, czy biznesowe.

- Za moimi plecami nie stoją byli prezydenci, którzy w pamięci mieszkańców zaznaczyli się tym jak siebie nawzajem odwoływali albo jak zadłużali Rudę Śląską. Za moimi plecami nie stoi również były współpracownik Służby Bezpieczeństwa, który donosił na swoich najbliższych kolegów – powiedział Mejer. I choć żadne konkretne nazwiska nie padły, to wiadomo było do czyjego „ogródka” te „kamyczki” zostały wrzucone.
Um ruda śląska

Może Cię zainteresować:

W niedzielę, 11 września rudzianie wybiorą nowego prezydenta. Gdzie i jak głosować?

Autor: Jacek Skorek

09/09/2022

Apel "To nie jest wysypisko"

Może Cię zainteresować:

Kandydaci na prezydenta Rudy Śląskiej o budowie w mieście spalarni śmieci i o ewentualnych dopłatach do systemu gospodarki odpadami

Autor: Michał Wroński

08/09/2022

Debata w Rudzie Śląskiej

Może Cię zainteresować:

Co wiemy po debacie kandydatów na prezydenta Rudy Śląskiej? Finanse będą problemem

Autor: Patryk Osadnik

07/09/2022

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon