Wielki piec w Rudzie Śląskiej przejdzie metamorfozę. Za blisko 100 milionów złotych

Początki planów zagospodarowania wielkiego pieca sięgają jeszcze czasów prezydentury Grażyny Dziedzic. Projekt przeszedł pozytywnie ocenę formalną, dostał wysoką punktację i wreszcie udało się dopiąć wszystkie formalności. A te były bardzo ważne, bo to właśnie ze środków Urzędu Marszałkowskiego popłynie ogromne dofinansowanie - blisko 76 milionów złotych.

- Planujemy zachowanie dla kolejnych pokoleń tego wspaniałego obiektu. Parę miejsc w województwie śląskim już pokazało, jak potrafią odczarować wizerunek miasta. Oczywiście projekt jest bardzo skomplikowany, ale z drugiej strony warto podjąć się tego, bo jestem przekonany, że efekt będzie oszałamiający i będą tutaj, do Rudy Śląskiej, takiego miasta typowo przemysłowego - ciągnęły tłumy, żeby to zobaczyć i zwiedzać - mówił marszałek województwa śląskiego, Jakub Chełstowski. - Wydaje mi się, że to będzie fantastyczna przestrzeń, która wypełni się życiem, życiem kulturalnym, społecznym, gospodarczym. Odmieni wizerunek samego miasta. I ten wielki piec, który kiedyś dawał miejsca pracy, będzie też wielką nadzieją na zmianę w Rudzie Śląskiej. Nie zapominamy o naszej historii, o naszej historii gospodarczej związanej z górnictwem, ze stalą, z przemysłem.

Władze miasta są zdeterminowane, by projekt zrealizować i odmienić ten fragment Nowego Bytomia.

- To ma być miejsce, z którym Ruda Śląska się ma kojarzyć. To ma być miejsce, gdzie będzie można doświadczyć dziedzictwa przemysłowego naszego miasta, naszego regionu. To ma być też miejsce, gdzie będzie centrum kompetencji, w którym w ramach transformacji przemysłowej będziemy wspomagać osoby, które chciałyby się przekwalifikować. Wkrótce będziemy ogłaszali przetarg na wykonanie tego zadania - powiedział Michał Pierończyk, prezydent Rudy Śląskiej.

Wielki piec Huty "Pokój" został wpisany na listę zabytków w 2012 roku. W 2018 miasto przejęło go na własność. Wtedy można było zacząć myśleć o jego dalszym losie.

- Mamy już wszystkie dokumenty, całą dokumentację. Jesteśmy gotowi, żeby urzeczywistnić to piękne marzenie i Rudę Śląską wpisać na stałe w Szlak Dziedzictwa Przemysłowego - dodał Pierończyk.

Były wiceprezydent Rudy Śląskiej podkreślił, że to najlepszy przykład na to, że dobre projekty potrafią łączyć ludzi o różnych opcjach politycznych.

- Kiedy z panią prezydent Grażyną Dziedzic pojechaliśmy do pana marszałka, nasze drogi nie prowadziły w tym samym kierunku. Staliśmy na zupełnie innych pozycjach, ale tak jak powiedział to pan marszałek - projekt na tyle był dobry, że trudno byłoby przejść obok niego obojętnie, albo trudno byłoby go przekreślić i o nim zapomnieć. I za to chciałbym bardzo podziękować. To bardzo ważny obiekt dla Rudy Śląskiej. To jest wizytówka naszego miasta. Ciekawostką jest to, że ten obiekt dłużej będzie remontowany niż był budowany, bo postawiono ten wielki piec w ciągu 100 dni, a projekt będzie realizowany do końca roku 2026. Ten wielki pies był oczkiem w głowie pani prezydent Grażyny Dziedzic. Bardzo jej zależało na tym, żebyśmy jako miasto mogli ten obiekt odzyskać - powiedział były wiceprezydent Rudy Śląskiej, Krzysztof Mejer.

Do załatwienia było sporo formalności - chociażby kupno otaczających działek. A te były obciążone hipoteką, więc procedury trwały wiele miesięcy.

- Zajęło nam to, jeżeli dobrze pamiętam, dwa lata. A kiedy przystąpiliśmy do realizacji tego projektu, zaczęły się kłopoty finansowe polskich samorządów, Rudy Śląskiej i wszystko wisiało na włosku. Ale dzięki odważnej decyzji pana marszałka i jego ludzi - ten projekt będzie można zrealizować, z czego ogromnie się cieszę. Mam nadzieję, że z końcem 2026 roku spotkamy się wszyscy tam na samej górze - dodał Mejer.

Zobaczcie też wideo z tego wydarzenia.