Jednym z tematów, które zostały poruszone podczas debaty portali ŚLĄZAG.pl oraz Rudzianin.pl przed pierwszą turą wyborów prezydenckich, było wielomilionowe zadłużenie Szpitala Miejskiego w Rudzie Śląskiej. Mowa nawet o 60 milionach złotych.
Wiemy już, że podczas drugiej tury wyborów, którą zaplanowano na niedzielę, 25 września, zmierzą się dwaj byli wiceprezydenci z gabinetu Grażyny Dziedzic - Krzysztof Mejer oraz Michał Pierończyk. Obaj w ostatnich dniach pojawili się na antenie Radia Piekary i zostali zapytani o to, co zamierzają zrobić z fatalną kondycją finansową placówki.
- Po wygranych wyborach chciałbym spotkać się ze związkami zawodowymi, pracownikami, prezeską i radą nadzorczą. Muszę zweryfikować własną wiedzę sprzed kilku miesięcy i wtedy zastanowić się, co zrobić dalej - odpowiedział Krzysztof Mejer.
- Trzeba zapoznać się z sytuacją (…) Nie miałem bezpośredniego i bieżącego wglądu w to, co dzieje się w szpitalu. Patrząc na skład zarządu i podział kompetencji, to ja spółek bezpośrednio nie nadzorowałem - odpowiedział Michał Pierończyk. - Najpierw spróbuję wypełnić uchwałę rady miasta o zwiększeniu budżetu placówki o 8,5 mln złotych - dodał.
Obaj samorządowcy byli zgodni co do tego, że problemy Szpitala Miejskiego w Rudzie Śląskiej wynikają z polityki Prawa i Sprawiedliwości.
- Problemy szpitali nie biorą się ze złego zarządzania, tylko z tego, że świadczenia medyczne nie są w 100 proc. finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia (…) To wina polskiego systemu opieki zdrowotnej - ocenił Krzysztof Mejer. - Zwróćmy uwagę na podwyżki płac. To bardzo dobrze, że pracownicy szpitali będą zarabiać więcej, ale w ślad za ustawowymi podwyżkami powinny pójść pieniądze (…) Teraz każda placówka musi je wygospodarować z własnego skromnego budżetu - dodał.
- Powodem trudnej sytuacji placówki jest polityka ogólnopolska - powiedział Michał Pierończyk. - Tak jest w wielu dziedzinach życia samorządowego. Politycy wychodzą z założenia, że zmienią przepisy, a samorządy same sobie poradzą. Dochodzimy do momentu, kiedy jest bardzo ciężko i to nie tylko w Rudzie Śląskiej. Będziemy walczyć z przygotowaniem placówek na zimę, żeby zapewnić opiekę i warunki do nauki dzieciom W niektórych miastach już działają sztaby kryzysowe - dodał.