Mimo upływu lat, zabezpieczony na miejscu włamania odcisk palca ciągle znajdował się w policyjnej bazie. Na trop mężczyzny, jak się okazało obywatela Czech - wpadli śledczy z Halemby. Południowy sąsiad miał na koncie wiele takich akcji i, można powiedzieć, słynął z włamań do kościołów. Jego "palce" wypłynęły przy innej sprawie i natychmiast wywołały reakcję rudzkich policjantów. Zatrzymany przyznał się do przedstawionych zarzutów. Pech jego był podwójny - skarbonki, które chciał dwanaście lat temu okraść w Rudzie Śląskiej... były puste. A jemu grozi teraz 10 lat.
Dwanaście lat temu, nieznany osobnik włamał się do jednego z halembskich kościołów. Jego celem były skarbonki. Na jednej z nich zostawił odcisk palca. I choć sam już o tym włamaniu zapomniał, nie zapomnieli kryminalni.
