Choć wyglądało to groźnie, bo prowadzona przez kobietę honda accord wpadła w poślizg i dachowała tuż przed wiaduktem, kierująca ma tylko (!) złamany palec. Jadącej z nią córce nic się nie stało - sama wyszło z auta po zdarzeniu.
Kierującą, zakleszczoną w zmiażdżonym samochodzie, uratowali rudzcy strażacy, którzy następnie przekazali ją zespołowi ratownictwa medycznego.
Na filmie z Business Control Monitoring możecie zobaczyć, jak doszło do tego zdarzenia. Najprawdopodobniej przyczyną była nadmierna prędkość. Nagranie pokazuje, jak pędząca honda w zakręcie traci przyczepność... Można mówić o ogromnym szczęściu, bo do filara wiaduktu zabrakło kilku metrów. Gdyby nie bariery energochłonne...