- Zostaliśmy powiadomieni przez świadka, że ulicą 1 Maja w Halembie jedzie pijany kierowca z chłopcem w aucie. Mężczyzna zatrzymał się na stacji paliw, a potem ruszył w dalszą drogę w kierunku ulicy Solidarności. Świadek swoim samochodem pojechał za nim i na ulicy Leśnej uniemożliwił mu dalszą jazdę, po tym, jak pijany kierowca swoim samochodem wjechał w zaparkowany pojazd - informuje asp. szt. Arkadiusz Ciozak z KMP w Rudzie Śląskiej. - Policjanci, którzy błyskawicznie pojawili się na miejscu, sprawdzili alkomatem, w jakim stanie był kierowca. Wynik był jednoznaczny - rudzianin miał ponad 2,7 promila, a kolejne badania wskazywały na dalszy wzrost tego wyniku.
41-letni rudzianin wiózł 8-letniego syna. Policjanci sprawdzają też zapis kamer na stacji, gdyż niewykluczone, że mężczyzna kupił alkohol i "dolał" sobie.
- Odpowie teraz za kierowanie w stanie nietrzeźwości, narażenie syna na niebezpieczeństwo utraty życia i spowodowanie kolizji. Oprócz sądowego wyroku i zakazu prowadzenia pojazdów, rudzianina czekają ogromne kary finansowe, o których zapewne nie myślał, wsiadając w takim stanie za kierownicę samochodu, a na dodatek zabierając do niego syna - dodaje Ciozak.
To już trzeci zatrzymany w ostatnim czasie w Rudzie Śląskiej pijany "tatuś", który wiózł dziecko. Mężczyźnie grozi nawet do 5 lat więzienia.
Może Cię zainteresować:
Znów pijany tatuś za kierownicą w Rudzie Śląskiej. Wiózł czteroletniego syna
Może Cię zainteresować:
Mamy milionera w Rudzie Śląskiej. Gratulujemy wygranej!
Może Cię zainteresować: