Dziewięć lat trwał rodzinny dramat rudzianki i jej dzieci. Dziewięć lat wytrzymywała bicie, zmuszanie do "określonych zachowań", znęcanie fizyczne i psychiczne nad nią i jej synami. Wreszcie coś w niej pękło.
- Policjanci ustalili, że mąż znęcał się psychicznie i fizycznie nad kobietą i jej trzema synami w wieku 11, 9 i 4 lata. W domu ciągle dochodziło do awantur i bardzo brutalnych pobić. 33-letni mężczyzna często był pod wpływem alkoholu i narkotyków - relacjonuje asp. szt. Arkadiusz Ciozak z KMP w Rudzie Śląskiej.
Policja już wcześniej interweniowała w tej rodzinie, jednak dotąd nie udawało się zgromadzić tak obszernego materiału dowodowego. Wreszcie kobieta nie wytrzymała psychicznie i opowiedziała ze szczegółami, co działo się w czterech ścianach. Oprawca decyzją sądu został aresztowany.
31-letnią kobietą i jej dziećmi zaopiekowali się specjaliści z Ośrodka Interwencji Kryzysowej.
Policjanci apelują, by nie ukrywać spraw przemocy domowej i znęcania. Często ludzkie dramaty są skrywane przez wiele lat. Zamiast od razu zareagować - ofiary godzą się na swój los. Ważna tu też rola sąsiadów i rodziny, by natychmiast informować policję o tym, że komuś dzieje się krzywda.