Planowana podwyżka ceny odbioru odpadów o ponad 30 procent już szokuje. Z 30 na 41 złotych od osoby w gospodarstwie domowym. Ale to nie wszystkie zmiany, jakie wprowadzi nowa uchwała śmieciowa.
W projekcie zaplanowano również przekonfigurowanie "koszyka usług". I tak:
- odbiór mebli i innych odpadów wielkogabarytowych z domów jednorodzinnych zostanie zmniejszony z 4 razy w roku do 2,
- w przypadku nieruchomości wielorodzinnych - z 1 raz w tygodniu na raz na 2 tygodnie,
- wprowadzony zostanie limit odbieranych odpadów budowlanych i rozbiórkowych do dwóch big-bagów raz w roku. Do tej pory nie było limitu dotyczącego liczby worków,
- zamiast selektywnej zbiórki popiołu - zostanie on włączony do masy odpadowej,
Symulacje, oszczędności
By przekonać radnych do tego projektu - zaprezentowano wyliczenia. Dla przykładu - ograniczenie w wywozie gruzu do dwóch big-bagów pozwoli ograniczyć ich odbiór z 1454 ton (wartość za okres obliczeniowy listopad 2021-paździenrik 2022) do 618 ton, co da oszczędność na poziomie blisko 265 tysięcy w skali roku.
W przypadku odpadów wielkogabarytowych - w minionym (2021) roku miasto odebrało ich blisko 5700 ton. Ograniczenie ich odbioru o połowę znów da wymierne korzyści - tym razem spore - bo za odbiór i zagospodarowanie takich odpadów płaci się 1053 zł za tonę. Tnąc ich odbiór o połowę, do zakładanego poziomu 2840 ton z małym hakiem - miasto zaoszczędzi blisko 3 miliony złotych. Plus blisko 900 tysięcy za ich transport.
To już niezła suma. Szkoda, że kosztem mieszkańców, którzy - jak zakłada symulacja - częściej na własny koszt wywiozą gabaryty do PSZOK-u. Choć jak życie uczy - raczej do pobliskiego lasu...
Kolejny chwyt, to mieszanie odpadów z popiołem. Mieszkańcy poniosą dodatkowy koszt, bo masa wzrośnie, miasto zaś oczywiście będzie musiało znaleźć odbiorcę, który przyjmuje odpady zmieszane z popiołem. Taki odbiór jest droższy, jednak najwyraźniej opłaca się w to "ubrać" mieszkańców. Zaoszczędzi się też na osobnym transporcie popiołu...
Wyliczenia urzędowych planistów wykazują, że w przypadku stuprocentowej ściągalności opłat śmieciowych, przy obecnych stawkach 30 zł od osoby - przychód do kasy wynosi ponad 43,5 miliona złotych plus blisko 1,8 miliona z nieruchomości niezamieszkałych i blisko 290 tysięcy z ogródków działkowych - przy założeniu niezmienionej do maksymalnej stawki. Daje to 45,7 miliona złotych (lub 42,5 mln w przypadku bardziej prawdopodobnej ściągalności na poziomie 93 procent). A koszty systemu wynoszą 73,5 miliona z hakiem. Do śmieci miasto musi więc dołożyć po waloryzacji, blisko 31 milionów. Lub 34 miliony, jeśli ściągalność będzie mniejsza.
Rozwiązanie to podwyżki
By ratować budżetową dziurę, planuje się więc podwyżkę opłat. Przy stawce 41 zł od osoby, która według symulacji wejdzie w marcu, przychód z opłat śmieciowych wyniesie blisko 57 milionów od gospodarstw domowych, 1,8 miliona od nieruchomości niezamieszkanych i blisko 300 tysięcy z ogródków działkowych. To da nieco ponad 59 milionów w skali roku (lub blisko 55 przy ściągalności 93 procent). Przy zakładanym niezmienionym koszcie systemu na poziomie 73,5 mln złotych - pozwoli zmniejszyć dopłatę do śmieci po waloryzacji do 17,6 miliona. Lub 21,5 mln przy ściągalności na poziomie 93.
Ale jeśli uchwała się uprawomocni i stawki odbioru z nieruchomości niezamieszkałych wzrosną do stawki maksymalnej, czyli 5-krotnie wyższej - zamiast 1,8 miliona i 290 tysięcy z ogródków - uda się "wydoić" 6,8 miliona i blisko 500 tysięcy. A to już zwiększa przychód do ponad 64 milionów (59,7 mln przy 93%), a dopłata miasta do całości spada do 12,4 lub 16,9 mln (93 procent).
Ale to nie wszystko
Planowany jest też drugi etap zmian. Od 1 czerwca obowiązywać będzie nowa umowa na odbiór odpadów, a tym samym - rada uchwali nową uchwałę dotyczącą opłat. Planuje się tu następujące rozwiązania:
- dla nieruchomości wielolokalowych - iloczyn powierzchni użytkowej oraz stawki opłaty
- dla domów jednorodzinnych - iloczyn liczby mieszkańców i stawki opłaty.
Najwięcej zapłacą więc posiadacze dużych mieszkań, najmniej - samotni właściciele domów...
Jak jest w innych miastach?
Obecna stawka 30 zł jest taka sama jak w Bytomiu. Ale mieszkańcy pobliskich miast płacą:
- Katowic - 26,30 zł,
- Sosnowca - 27,70 zł,
- Zabrza - 24,20 zł,
- a Chorzowa - 28,9 zł.
Planowany wzrost wysforuje więc Rudę Śląską na zaszczytne drugie miejsce w województwie. Drożej jest tylko w Gierałtowicach, gdzie stawka wynosi 41,24 zł.
Podsumowując - jeżeli podczas jutrzejszej, zdalnej sesji nadzwyczajnej radni zagłosują za przyjęciem uchwały podnoszącej opłaty śmieciowe - niewykluczone, że podwyżki wejdą już 1 marca. A kolejne - jeśli plany zmiany uchwały zyskają akceptację rajców - 1 czerwca. Boże chroń królową!
Może Cię zainteresować: